Dzisiaj dowiedziałem się jednej ciekawej rzeczy. Igrzyska pewnie większość z Was ogląda, a przynajmniej urywki np w Wiadomościach itp. Ja osobiście nie oglądałem całego otwarcia, bo zwyczajnie nie miałem czasu, ale część o której będę pisał – widziałem. Wyglądała… wspaniale. Teraz 2 sprawa. O popularnej PSuji zapewne słyszeliście. Różnie ludzie nazywają to potężne narzędzie, PSuja, fotoszop, paint itp. Oczywiście mowa o Photoshopie. Można w nim wyczarować cuda. A więc co ma wspólnego popularna PSuja z Igrzyskami w Pekinie? Ano to, że cały wstęp cała animacja sztucznych ogni którą widzieliśmy, została stworzona komputerowo. Zakłądam że nie robili tego metodą poklatkową – w fotoszopie. Wspomniałem o nim tylko dla zasady. :)
Owszem sztuczne ognie były, błyski były pochodnia była, ale nie dokładnie takie jak w rzeczywistości. Sztab ludzi pracował ponad rok nad przygotowaniem trwającej 55 sekund animacji. Pytacie czemu, skoro taka impreza, to można było wziąć helikopter, porządną kamerę i jazda… No właśnie nie do końca. Nie można było podobno bezpiecznie ustawić śmigłowca, w taki sposób by sfilmował całość. A lot nim byłby wyjątkowo niebezpieczny. We wszystkim miał im podobno przeszkadzać element którego chińczycy przez ostatnie miesiące próbowali się pozbyć. Mowa o smogu. Po prostu brak mi słów. Ja osobiście … dałem się nabrać na kolejną „manipulacje” ze strony chińczyków. Kolejna rzecz made in china.
Dodaj komentarz