Po kilku miesiącach ciężkiej pracy naszego wymiaru sprawiedliwości – tudzież oddziałów do walki z przestępczością gospodarczą (jak to na CB mówią- „misiaczków”) w kwestii zbierania materiałów dowodowych, sprawa przeciwko Michałowi ruszyła. Wiem że praca prokuratorska została zakończona i sprawa została skierowana do sądu. Co z tego wyjdzie – zobaczymy, ale znając (z opowiadań, tv, internetu) nasz wymiar sprawiedliwości to sprawa szybko się nie zakończy. Zapewne będzie przekazywana między instancjami (tak się to nazywa?) i może ciągnąć się miesiącami (latami?). A prezes zapewne jeszcze się z 5 razy odwoła od wyroku – o ile ten będzie dla niego niekorzystny.
Nie wiem jak to wygląda od środka, bo jestem wyłączony z postępowania, ale nieoficjalnie prezesa można spotkać „na mieście”. Kilka razy widziałem go spacerującego z mamą – ubranego w „moro” i ogólnie do złudzenia przypominającego żołnierza. Wybiera się do wojska/szkoły wojskowej? (takie tylko domysły…)
Więcej info będzie w przyszłości – o ile Mateusz coś będzie mógł (chciał) powiedzieć, tudzież o ile sąd nie utajni procesu…