007 Quantum of Solace

Posted by Adam on 07 listopada, 2008
Różne

My name is Bond. James Bond. Tak wypada zacząć pisać, ale… nie na temat najnowszej części filmu o  najbardziej znanym agencie wszech czasów. Dzisiaj dane mi było być na premierze 007 Quantum of Solace. Premiera jak przystało na Bonda  była o godzinie… 0:07. Jako dygresja… mój pierwszy film w kinie kiedy to pokaz nie rozpoczął się reklamami, i przed nim nie było żadnej.
Oglądałem już wiele części „Bonda”, ale ta jakoś najbardziej przypadał mi do gustu. Troszkę brakowało jednak tego stwierdzenia „My name is Bond”, ale w sumie.. brzmi ono dość staromodnie. Poza tym co dziwi zaskakuje fakt że bohater nie pije już Martini „wstrząśnięte nie zmieszane” lecz… no w zasadzie to on sam nie wie co to jest, ale wypił tego dużo (6!) i jest dobre.
Rzecz która zasługuje na wielkiego plusa to efekty specjalne. Stoją na gigantycznie wysokim poziomie. Sceny pościgów, walk, strzelanin itp. Wszystko co ma swoje plusy musi mieć i minusy, scena z samolotem już była super nieleralistycza, aż kuło to w oczy jak mogli na coś takiego scenarzyści wpaść. Ogólnie film super, czas premiery też super, i to tyle ode mnie. Gorąco polecam.

Podobne posty

strzelec.jpg
Zagadka
Mam dla was bardzo krótką logiczną zagadkę... A brzmi ona tak: Strzelający, wpada w szał, bo...
Read more
Next design
Dzisiaj przyszła pora na zmianę wyglądu bloga. Stary już mi się przejadł. Obecny jest mniej...
Read more
mpk.jpg
Komunikacja Miejska
Jako że musiałem dzisiaj odstawić moją karetę z 49 końmi, koniami, rumakami, kucykami, ogierami (po...
Read more

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.