Różne

Rok 2023

Posted by Adam on 01 stycznia, 2023
Różne / No Comments

i z tej okazji wszystkiego dobrego. I inaczej niż to ktoś kiedyś powiedział, „Oby przyszło nam żyć w (nie)ciekawych czasach. ” – tak – w domyśle nudnych i spokojnych a nie w czasach w których się dzieje…

Polska – Hiszpania

Posted by Adam on 19 czerwca, 2021
Różne / No Comments

A obstawiałem że będzie 3-1 w plecy. A tu taka niespodzianka. Nice!

Uruchomiłem bloga!

Posted by Adam on 30 kwietnia, 2019
Różne / No Comments

Po 8 latach! Bo zmusiła mnie do tego skarbówka, a konkretniej profil zaufany! Bo okazało się że info o profilu przyszło na maila… którego nie czytam, bo domena nie skonfigurowana. Trudno. Więc mail żyje, domena żyje i blog też.

Chochliki i inne osły

Posted by Adam on 29 stycznia, 2010
Różne / No Comments

Po prawie tygodniowej przerwie udało mi się uporać z tym przybytkiem rozpusty. Chochliki zadomowiły się tu na dobre, i ciężko było w ogóle zaproponować im by jednak zmieniły miejsce pobytu. Cóż widać dobrze im u mnie. Udało się jednak, i już sobie poszły. Teraz siedzą u znajomego, ale… na razie jeszcze ich nie zauważył. Licho go wie kiedy się zorientuje że ma pod dachem takie łobuzy.

Przekonałem się, że pułapki na myszy nie działają na chochliki. W tym momencie przypomina mi się dowcip:

Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz, w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera, a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej nory. Już jest przed wejściem, gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki. Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem:
– Jak dzieci, kurwa, jak dzieci…

Także tym razem obeszło się bez ofiar. No może z jednym wyjątkiem, ostatnie kilka wpisów na 99% pojawi Wam się ponownie w RSS, ale sorry Winetu – nic na to nie poradzę.

A tak poza tym powstało coś nowego… coś fajnego… coś – o co raczej mnie nie podejrzewacie. A jak już znajdziecie to COŚ, to możecie sobie to pooglądać. Aktualizować się będzie co kilkanaście dni – może częściej może rzadziej. Nie wiem jak będę stał z czasem.

Podpowiedź pierwsza:

Nie każdemu się to podoba, lecz większość zastanawia się w jaki sposób zostało to zrobione.

Aktualizacja

Posted by Adam on 14 stycznia, 2010
Różne / No Comments

Dzisiaj pierwszy raz od naprawdę długiego czasu pojawił się w WordPressie błąd. Przy aktualizacji do wersji 2.9.1 chłopak się zatrzymał i nie miał najmniejszej ochoty ruszyć dalej. Próbowałem najróżniejszych technik motywacji – jakich mnie nauczono na uczelni. Od próśb do gróźb. Technika kija i marchewki, technika mniejszego zła, nawet obietnica podwyżki – (zmiany serwera na lepszy i szybszy) nic nie dały. Uparł się i leżał. Brakowało jeszcze żeby zaczął tupać i walić głową w ziemię! Ale jako że wiem co takie małe smyki lubią, połaskotałem go tu i ówdzie – najbardziej lubi miedzy 3 a 4 żebrem, wziąłem głęboki oddech, poprosiłem grzecznie i… ruszył :)

Na przyszłość jeśli Wasz dziecko też tak się zachowuje to tutaj macie opis metody wychowawczej.

Powodzenia!

Aktualizacja:

Jednak pad był lepszy niż myślałem, wcięło się kilkanaście linków – trudno się mówi.

Niezłe brednie

Posted by Adam on 13 grudnia, 2009
Różne / No Comments

Jak ja tu dawno nie zaglądałem. Roboty pełno przed świętami, wszystko staje na głowie. Choinkę trzeba przed domem ubrać, prezenty kupić. A po drodze jeszcze musi być czas by się coś nauczyć (np na bazy), coś ukraść(”prawdziwi artyści nie kopiują – oni kradną” – przyp.), coś komuś powiedzieć, coś napisać, coś zrobić.

…w tym miejscu było 15 min przerwy by wymyślić jak zacząć kolejne zdanie

i te 15 min trwało 20 min….. i trwało…… i trwało. W końcu spadł śnieg, ciemno się zrobiło. Kapitan Jawor który to ostatnio się opieprza siedzi zapewne z Kingą (tak – on też może mieć dziewczynę! ) – z tego miejsca Cię Kapitanie pozdrawiam; a tu robota pilna czeka. Kolejny raz w nawiązaniu do magicznego wpisu o relacjach – 3 akapit 3 zdanie, wypada zapytać po co. Znów się coś zepsuło i znów jak usłużny piesek trzeba było biec i to naprawiać. W imię czego? Film się urwał i trzeba taśmę przewinąć? Przypomnieć jak to fajnie było?

Z innej beczki. W piątek było 15 lecie ECIDu. Wiecie – taka organizacja studencka. Jak to zwykle bywa, nie obyło się bez wpadki – zdjęcia z prywatnej imprezy firmowej podpisane jako zdjęcia ECIDu, poza tym był prezes – ten z Kopernika – Alan. Stara znajoma twarz wyłoniła się z za drzwi – spotkałem go 3-4 dni wcześniej w Silesi. Robi jako poganiacz kur w Saturnie na dziale elektro bodajże. Dobrze mu idzie. W każdym bądź razie tak twierdzi.

…tutaj kolejne 15 min rozmyślania.

Do napisania jest praca. Takie ciut większe wypracowanie. Na jakieś 40-50 stron. Tak moi mili – licencjat. Po nim ma się tytuł licealisty? Wybrałem sobie wdzięczny temat. ”Wdrażanie systemu e-sekretariatu na przykładzie szkoły średniej”. Powie mi ktoś jak napisać 40 stron o tym? Nie rozpędzajmy się za bardzo. Na początek wystarczy 20. W środku upcha się z 150 zdjęć, grafów, wykresów. Może jakiś film dorzucę żeby więcej miejsca zajęło. Przez 2 semestry mieliśmy 4-5 seminarek. Dowiedzieliśmy się wiele… bezwartościowych rzeczy. Zmiana promotora może tutaj pomóc. Tylko po co, skoro z tym pójdzie chyba dobrze. Maturę pisałem sam – bez pomocy ”właściwej” osoby, to i tą prace napisze sam. O ile wcześniej zdam bazy.

Studenci to cwane bestie. Mają do napisania pracę zaliczeniową na pewien przedmiot. Specjalnie nie zdradzę że chodzi o rozwiązania e-biznesowe, a konkretnie o usługę hostingową, bo było by to nie fair w stosunku do grupy informatycznej która mnie o to prosiła. Nawet szybko sie pisze. Mój 4 cms pisany od zera. Dodać należy że żadnego jeszcze nie skończyłem, ale z każdym kolejnym odkrywam kolejne przydatne polecenia i rozwiązania. Ostatnio odkryłem ciastka i sesje. Za rok dojdę może do funkcji a za kolejny rok do class. Słyszałem od znajomego gimnazjalisty że to fajne. Wierze mu.

Grudzień to miły miesiąc. Zastanawiam się co Polacy zawinili ostatnimi laty, że prawie niema śniegu. Babcia opowiadała mi, że za jej czasów zamykano szkoły, bo były takie zaspy. Coca cola przypomina że święta się zbliżają, a śniegu jak nie było tak nie ma. Zimówki założone ponad miesiąc temu – przekwalifikowały się ostatnio i zrobiły się ”łysymi zimówkami”. Mówią że tak im lepiej, bo się lepiej ślizga. Tez to lubię. W góry jechać by pozjeżdżać na dupo-locie/desce no niby można, ale to wydatek. Mam górę pod domem, ale jakoś nikt nie chce tutaj otworzyć wyciągu. Poza tym jakoś nie ma z kim. Widziałem ostatnio naprawdę zajebistą deseczkę Burtona. Od ręki dawałem 4 stówy, ale nie chcieli przyjąć mojej oferty. Osły jedne.

Nie chce mi się już pisać. Kropka*

* – na końcu nie stawiam kropki bo temat nie jest jeszcze raczej zamknięty tak do końca. To tak jak z Cejrowskim. On też stawiał kropki jak popadło. A niedaleko pada jabłko od jabłoni :)