Ktoś w miniony weekend zaczął masowo mordować poczciwe Esxi. Niezałatane. Niestety jedno z nich było w moim posiadaniu, zatem trochę nerwów i 8h odzyskiwania z kopii, ale jest. Wróciliśmy do życia. Zbiegiem okoliczności 2gie Esxi, już załatane zaliczyło awarię dysku i … nie mam możliwości go odtworzyć, bo było to 6.7, czyli już EOL od kilku miesięcy, natomiast płyta główna rzekomo nie obsługuje 7ki. Widać nie słyszeli o allowLegacyCPU=true. Trochę smuteczek.
a na deser – na tym odzyskanym też występuje jakiś błąd sprzętowy, bo prawie co noc system się zawiesza i nie daje się uruchomić ponownie. Zostaje format i podmontowanie maszyn na nowo. Niby tylko 15 min pracy, ale jednak WKURWIA. Bardzo smuteczek.