Przyszedł czas na „odrobienie się”. Przez ostatni czas nie miałem czasu na nic – dosłownie. Zaległości na uczelni, w pracy, w życiu (?). Odłogiem leżało kilka witryn które w zasadzie miałem zrobić 2 tygodnie temu, kilka projektów na uczelnie i w organizacji, i kilka prac w firmie. Na szczęście wolne (11 dni) już się kończy i czas wrócić do rzeczywistości.
Podobne posty
My name is Bond. James Bond. Tak wypada zacząć pisać, ale... nie na temat najnowszej...
Jak już pisałem w poście Mistrz, podziwiam ludzi robiących coś z pasją. Ludzie mają różne...
Dodaj komentarz