Po prawie roku „współpracy”, zakończyłem działalność w organizacji/stowarzyszeniu – jakkolwiek by to nazwać. Działalność działalnością, ale sposób w jaki się dowiedziałem że już „nie działam” jest bynajmniej śmieszy… od Ościka, gdyż prezes Michał nie raczył mnie o tym poinformować. Ani mnie ani Ady. Mnie to nie ziębi ni parzy… bardziej śmieszy. Podejście do sprawy na poziomie podstawówki. Nie lubię Cię – nie chce się już z Tobą bawić – oddaj moje klocki. Organizacja się zapewne niestety nie rozpadnie, bo wcieli się w nią ludzi ze Śląskiej Grupy ale jak to było powiedziane w Nigdy w życiu Lejdis „nie mój cyrk, nie moje małpy…” Dziwi mnie tylko podejście Tomka, że chce coś tutaj jeszcze wyjaśniać. Swoją drogą i tak chcieliśmy się z tego wynieść, gdyż jak to miało miejsce w tym momencie prezes ma całkowitą władzę w org, i może zrobić WSZYSTKO za plecami członków. Że też jeszcze nie wpadł na pomysł żeby nałożyć obowiązkowe składki np po 50 zł miesięcznie na „realizacje celów statutowych”. Czekam tylko na potwierdzenie pisemne – i jestem wolny człowiek :)
Blogroll
Archiwa
- luty 2023
- styczeń 2023
- czerwiec 2021
- kwiecień 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- lipiec 2011
- wrzesień 2010
- lipiec 2010
- maj 2010
- kwiecień 2010
- marzec 2010
- luty 2010
- styczeń 2010
- grudzień 2009
- listopad 2009
- październik 2009
- wrzesień 2009
- sierpień 2009
- lipiec 2009
- czerwiec 2009
- maj 2009
- kwiecień 2009
- marzec 2009
- luty 2009
- styczeń 2009
- grudzień 2008
- listopad 2008
- październik 2008
- wrzesień 2008
- sierpień 2008
- lipiec 2008
- czerwiec 2008
- maj 2008
- kwiecień 2008
- marzec 2008
- luty 2008
- styczeń 2008
- grudzień 2007
- listopad 2007
- październik 2007
- wrzesień 2007
- sierpień 2007
- lipiec 2007
Wyjaśnienie dla formalności – nie lubię nieporozumień. Nie sądzę, żeby współpraca była możliwa w obecnej sytuacji, bo próbowałem sprawę wyjaśniać wiele razy i jak grochem o ścianę – niestety. Twoje stosunki z Michałem nie wyglądają kolorowo i mam wrażenie, że Michał odgrywa się za to na innych. No ale to wszystko nie zmienia jednak faktu, że rozejść można się w zgodzie ;)
I tu masz racje… :) Na mnie sie nie wyżył to jedzie po Was. Kolega Toudi próbował, ale też nie bardzo wyszło… Ale już nie długo, podania są w drodze. Dla mnie w sumie najlepiej, bo już jestem wolny, o ile wierzyć na słowo. Poczekam co prawda na pismo, bo jednak zgodnie z prawem o wydaleniu musi mnie poinformować pisemnie.