Microsoft

Sąd

Posted by Adam on 04 lipca, 2011
Microsoft, PDG / No Comments

i ruszyła w końcu machina sądownicza. Jakieś 2 tygodnie temu w końcu rozpoczęła się rozprawa w sprawie PDG. Sprawa tajna nie jest więc trochę będę o tym pisał. Na rozpoczęciu mnie nie było, ale wiem że głos zabrał prezes, i opowiadał swoją historię. Długo opowiadał, i sędzina musiała mu przerwać.

Najważniejsze że ruszyło się to z miejsca. Cdn

Dzień Administratora 2009

Posted by Adam on 31 lipca, 2009
Komputery, Linux, Microsoft, Serwery, Święta / No Comments

sys_admin

Dzisiaj jak co roku w ostatni piatek Lipca obchodzony jest dzień Administratora. Ot taka ciekawostka, o której informowałem również w zeszłym roku :) Stronę „główną” projektu  znajdziecie pod adresem:  www.sysadminday.com. I nie zapominajcie o swoich Administratorach sieci, witryn, serwerów i wszech maści ustrojstwa komputerowego

Poland Developer Group – Historia Prawdziwa

Posted by Adam on 09 maja, 2009
Głupota, Microsoft, PDG, Prywatne / 3 komentarze

Dawno nic nie pisałem. Nie miałem pomysłu na wpis.Wymyśliłem… Myślę że wiele osób może taka tematyka zainteresować. Opisze tutaj tyle ile wiem o całej sytuacji, strukturę organizacji, to co się w ostatnich tygodniach dowiedziałem od Liderów Grup i jeszcze parę moich spostrzeżeń.

Początki działalności…

Pomysł stworzenia Stowarzyszenia (będę na zmianę używał określenia PDG/stowarzyszenie/organizacja – dla wygody) Poland Developer Group, wpadł nam do głowy jeszcze w Liceum. Chodziliśmy do jednej klasy – ja, Mateusz i Michał. Ja zajmowałem się tam wtedy ogólnie pojętą informatyką. Uczeń robiący wszystko co było do zrobienia ze sprzętem, opieką nad 2 serwerami w Koperniku i kilka innych rzeczy. Michał od 1 klasy kojarzył się całej szkole z Microsoftem. Wyraźnie było widać jego zainteresowanie. Co więcej kiedyś w Koperniku żartowaliśmy że jako jedyne LO mamy 3 dyrektorów (Michał jako trzeci). Na stronie głównej było jego zdjęcie certyfikaty i inne takie. Jakby nie patrzeć Wybijał się (przez duże W) ponad normalnych uczniów i wiedzą i zainteresowaniami. Z tego co wiem miał do perfekcji opanowany C# i inne 'technologie MS’ – mowa ogólnie o wszystkim co związane z korporacją. Kiedyś się zebraliśmy i postanowiliśmy jakoś zaczać działać. Wiedzieliśmy że Michał ma kontakty w MS, więc czemu nie zaryzykować. Wtedy byłby to dla nas świetny wpis w CV. W zasadzie nic więcej…

Organizacja powstała jakoś w połowie pierwszego semestru. Założenia: organizujemy szkolenia, konferencje, prowadzimy konferencje, szerzymy ogólnie wiedzę społeczeństwa n.t Microsoftu i ich technologi /oprogramowania etc. Aby założyć stowarzyszenie potrzebne nam było 15 osób. Ja Michał i Mateusz to 3… brakuje 12. Od początku Michał upierał się by działała tam jego mama. Wydawało nam się to dziwne, ale… w sumie skoro bardzo tego chciał to czemu nie. Dobrze jest mieć kogoś dorosłego (dorosły != pełnoletni). Rozpoczęły się poszukiwania chętnych. Ja pytałem u mnie na uczelni znajomych, mój przyjaciel u siebie na Politechnice. Koniec końców uzbieraliśmy owe 15 osób… na papierze. Taka dygresja – jest w PDG jeden chłopak którego w życiu na oczy nie widziałem.

Pierwszy projekt…

Zebraliśmy sie w większości na pierwszym „walnym zgromadzeniu” – bez p. Marty (mamy Michała) i owego kolegi o którym pisałem wyżej. Wszyscy zaznajomili się ze statutem, poznali się, trochę pogadaliśmy i.. zaczęliśmy myśleć od czego zacząć. Pierwszą rzeczą było zorganizowanie pierwszego spotkania ŚRGM. Było to gdzieś w okolicy ul.Wyszyńskiego. Nie pamiętam już jak się ten budynek nazywał. Coś związanego ze szkoleniami – nieważne. Zaproszenie goście z MS. Kilka szkoleń, turniej w Guitar Hero itp. To był taki dziewiczy projekt. Wypalił.

HHH, HCL i takie tam…

Jako że był to okres premier WS2008, SQL Server 2008 oraz Visuala postanowiliśmy zrobić jedną z tego typu premier. Na początku zostaliśmy zaproszeni na konferencję HHH w Altusie organizowaną przez MS. Mogliśmy podpatrzeć co i jak zrobić, czego się wystrzegać, na co uważać. Na wzór tej postanowiliśmy zrobić własną regionalną HCL…

Michał nas zarejestrował, podaliśmy potem swoje dane i czekaliśmy na paczki promocyjne/startowe. Było szukanie sponsorów, umawianie prelegentów, załatwianie cateringu, budynku, łącza od Crowleya i naprawdę wielu innych rzeczy. Standardowa konferencja. Cel: Dąbrowa Górnicza, termin: 9 maj (tej daty chyba do końca życia nie zapomnę), 500 osób, 3 sesje równoległe, cały dzień dobrej zabawy, poznawania ludzi, zdobywania kontaktów. Wieczorem spotkanie pokonferencyjne w jednym z Katowickich klubów (Grzesznicy w niebie jak mnie pamięć nie myli).  Wszystko się udało. Były drobne zgrzyty typu braku punku medycznego który na szybko załatwiałem od zaprzyjaźnionej grupy ratownictwa medycznego, ochrona… itp :) Wypaliło, konferencja się odbyła i była naprawdę na bardzo wysokim poziomie.

Pierwsze problemy…

Po konferencji przyszedł czas by się spotkać, i… obgadać co było ok, co zawaliliśmy, ogólnie to podsumować. Należy dodać że przed konferencją już się zaczęły kłótnie. Ustalane było, że Michał rozdziela zadania. Na ustaleniach się skończyło. Nikt z grupy nie otrzymywał zadań, za to słyszeliśmy że nic nie robimy. Po konferencji na spotkaniu w Koperniku (zawsze się tam zbieraliśmy – za free, duże sale, dostęp do neta) była pyskówka i to nie mała. Grupa się podzieliła na zwolenników zachowania Prezesa (czyt. po jego stronie został tylko Mateusz) i resztę. Zasadniczo było 3 vs reszta świata (Michał, jego mama i Mateusz). Od czasu tego spotkania kontakt z Michałem urwał się prawie całkowicie. Prawie bo….

Światełko w tunelu… czyli nadjeżdżający pociąg.

Po 5 miesiącach (na początku września) bez jakiegokolwiek kontaktu, postanowiliśmy się zebrać i coś zrobić. Szybkie zebranie w Koperniku, i ustaliliśmy że trzeba się wydostać z organizacji. Zebranie oczywiste było bez Michała i Mateusza. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili że to najlepsze wyjście… i na stwierdzeniu się skończyło. Tylko ja, Ada i jej koleżanka faktycznie zaczęliśmy coś robić by nie mieć nic wspólnego z PDG. Michał oczywiście nie miał dla nas czasu. Telefonu nie odbierał, na gg nie odpisywał a w domu go oczywiste nie było. Po spotkaniu jakieś 2 tygodnie dowiedziałem się że „już nie jestem członkiem org”. Dowiedziałem się tego od Tomka. Od razu odezwałem się do Michała i usłyszałem „skoro już wiesz to nie mamy o czym rozmawiać”. I na tym się skończyło. Kontakt urwał się definitywnie do czasu…

Decydujące starcie….

W tym akapicie należy dodać że w stowarzyszeniu był/jest mój przyjaciel Kuba. Jeszcze w trakcie działalności zlecił Michałowi wykonanie pewnej witryny. Przelał mu kasę za serwer… i na stronę czekał przez 3 miesiące. Nie doczekał się, więc logicznym jest że postanowił kasę odzyskać. Zwrócił się do mnie by po 1 zrobić w końcu tą stronę, po 2 by jakoś skontaktować się z prezesem. (Strona powstała w kilka godzin, i chodzi do teraz – jako dygresja). Kilkanaście razy jeździliśmy do Michała i za każdym razem otwierał na jego tata mówiąc że Michała nie ma. W końcu się udało. 2 grudnia mieliśmy szczęście. Ja miałem ze sobą podanie o formalne wypisanie mnie ze stowarzyszenia. Moje i Ady. Po kilkunastu minutach negocjacji i postraszeniu Michała konsekwencjami prawnymi typu ograniczanie wolności osób wbrew ich woli i karze jaka za to przysługuje dostaliśmy uprawnione podpisy. Jego i p.Marty, dwie pieczątki i magiczny dopisek „korespondencję przyjąłem”. Miałem nadzieje że to już koniec… nic bardziej mylnego.

[brak pomysłu na tytuł – bo po prostu ręce opadają]

Kilka tygodni temu przeglądałem Google Analitics podpięte pod tego bloga. Zainteresowała mnie fraza… ale nie będę tego drugi raz opisywał. Tutaj macie ten wpis…. Popełniłem tam pewną gafę za którą przepraszam. Aktualizacja pojawiła się po prawie tygodniu, jak tylko dostałem informacje o moim błędzie. W zasadzie nie był to błąd, ile chyba zły dobór słów i mógł wprowadzić w błąd. Poprawkę zawdzięczam Anecie Sidorowicz – liderce Warszawskiej grupy. Rozwinęła się znajomość, i dzięki niej poznałem innych liderów. W wielkim skrócie. Dowiedziałem się że w rozdzielaniu funduszy miedzy grupy uczestniczyło PDG, i grupy regionalne zostały z niezapłaconymi fakturami. Smaczku temu dodaje, że na samym początku działalności była debata na ten temat. Michał był w Warszawie rozmawiał tam z kimś etc. W każdym bądź razie jako PDG ustaliliśmy, że nie wchodzimy w to, bo to za duża odpowiedzialność. Koordynowanie grup regionalnych. Teraz dowiedziałem się, że jednak org odpowiadała za fundusze grup…

Koniec końców…

Już po fakcie dowiedziałem się o całej sytuacji z konferencją Techfest. Michał zerwał kontakt również z Mateuszem, gdy ten mu zwrócił uwagę, że pieniądze na koncie są na konferencję – żeby ich nie wybierał. Od tego czasu nie ma żadnego kontaktu z szefem. Komórki milczą, stacjonarka nie odpowiada, otwiera jego tata, a Mateusz został z niezapłaconymi fakturami… między innymi za telefon.

Kasa zniknęła, Mateusz złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, ktoś z forum WSS o którym pisałem we wpisie do którego linkowałem wyżej też tak postąpił. Nieoficjalnie wiem, że pozwów jest więcej.

Ja wykosztowałem się na prawnika, żeby dowiedzieć się co mi grozi za coś czego nie zrobiłem – w jakim stopniu odpowiadam za postępowanie Michała. Na szczęście nie odpowiadam, owy papierek mnie chroni. Dodatkowo konto w banku z którego zniknęły pieniądze było założone już „po mnie”, i założone jest tylko na Mateusza, Michała i jego mamę.

Tak to wygląda od środka, od tej drugiej strony.  Też pokrzywdzonej, bo jak nazwać ludzi którzy zaufali w dobre intencje, a teraz będą ciągani po sądach?!

Konferencja C2C

Posted by Adam on 08 kwietnia, 2009
Absurd, Głupota, Microsoft / 1 Comment

Po porostu jestem pod wrażeniem. Zaczęło się od tego, że wszedłem na Google Analitics podpięte pod tego bloga. Widziałem już różne frazy, ale  to już przeszło samo siebie:

pdgo

Z ciekawości wpisałem ww frazę, i co zobaczyłem? Zobaczie sami:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=poland+developer+group+oszust&btnG=Szukaj&lr=

Jak się okazuje miała odbywać się jakaś konferencja. Słyszałem już o C2C – Communities 2 Communities już w tamtym roku, jak jeszcze byłem członkiem organizacji.

Troszkę mnie to „zaciekawiło” i zacząłem kopać dalej. Gdzie się dokopałem? Na początku na stronę Pana Karola Stilgera(link). Opisuje on w poście „Zmiana adresu witryny Konferencji C2C” jak to  organizacja się dzielnie zachowała.
Aktualizacja (16.04):

Pragnę tutaj dodać, że konferencja C2C się odbyła i nie byłą organizowana przez PDG. Ta część wpisu odnosiła się tylko do zachowania organizacji dotyczącego adresu internetowego konferencji.

Kolejne poszukiwania zupełnie z innej beczki oferowały jeszcze ciekawsze doznania. PDG organizowało konferencję Techfest, ale o tym to sobie sami poczytajcie pod adresami:

List otwarty prelegentów:  http://wss.pl/frmThread.aspx?tid=63548

Komentarze pod Newsem na WSS: http://wss.pl/NewsList/1,10726/Comments.aspx

Tutaj jeszcze podaję adres strony głównej konferencji: techfest2009.pl. Myślę że wpis na niej mówi sam za siebie. Czekam tylko kiedy kolejny raz ktoś zwróci się do mnie o pomoc przy kontakcie z Organizacją. Pragnę zatem ogłosić, że nie jestem już w żaden sposób powiązany z Organizacją Poland Developer Group, i nie mogę w żaden sposób pomóc przy dochodzeniu swoich praw – względem organizacji.

Śląska Grupa

Posted by Adam on 14 kwietnia, 2008
Absurd, Ciekawostki, Google, Microsoft, Zabawne / No Comments

Każdy zainteresowany zapewne zna adres Śląskiej Grupy. Dla tych bardziej ambitnych: http://slask-msclub.isvclub.com, a dla tych mniej ambitnych: http://isvclub.com. Oba adresy prowadzą bowiem do jednego serwera. Co się jednak dzieje gdy ktoś nie zna tego adresu? No oczywistym się wydaje że skorzysta z Googli. I tu przychodzi czas na zadanie tego właściwego pytania: „co u diabła wpisać by znaleźć tą stronę?”. I myślę że albo Google pokazuje złe/spreparowane wyniki albo ludzie wpisują durne hasła:

– architektura śląska (:))
– windows po śląsku (no to już lekka przesada)
– metodyki wytwarzania oprogramowania (a skąd my to mamy znać? )
– atrakcje śląska (litości Śląska Grupa na pewno atrakcją nie jest :) )
– microsoft visual studio instalkę (a tu ktoś jakby szukał pirata)
– ulotki śląsk (zasadniczo ulotek nie mamy)
– borland czy visual (prawie jak być albo nie być)
– czym sie zajmuje wdrożeniowiec (też chcieli byśmy wiedzieć)
– gdzie można kupić expression studio? (na stadionie w Warszawie – tam dostaniesz wszystko)
jak akceptowac pliki cookies (tego nie będę komentować)
– regionalne zespoły śląska (tja.. śląska rycząca grupa muzyków… )
– wolny strzelec, trener ( :) )

– www grupy (super ale jakiej? )

Windows XP SP3

Posted by Adam on 20 lutego, 2008
Komputery, Microsoft / No Comments

microsoft-logo-large.jpgDzisiaj został oficjalnie opublikowany dodatek Service Pack 3 dla Windows XP. Każdy może pobrać i przetestować najnowszy zestaw poprawek firmy z  Redmond.

Poprawka zawiera wiele usprawnień, np. wykrywanie fałszywych routerów oraz funkcję NAP (Network Access Protection), zmianami zostało objęte także Centrum Bezpieczeństwa, system kryptograficzny jądra oraz zmodyfikowany został mechanizm aktywacji systemu WGA.

Na razie SP3 RC2 dla Windows XP można znaleźć w witrynie Windows Update w wersji anglojęzycznej.Należy pamiętać, że publiczna wersja SP3 nie jest finalna, dlatego nie zaleca się stosowania jej na stacjach roboczych. Wersja ostateczna powinna pojawić się w połowie 2008 roku i ma być to podobno ostatnie wydanie SP dla Windows XP. Zachęcam do testowania.