Na poważnie

Film dla rodziców

Posted by Adam on 14 lipca, 2023
Bezpieczeństwo, Dla dorosłych, Na poważnie / No Comments

Film o socjalmediach

Historia.

Posted by Adam on 21 stycznia, 2021
Dla dorosłych, Ludzie, Na poważnie / No Comments

wstyd się przyznać, ale pierwszy raz widziałem Listę Schindlera. Historie znałem, ale ekranizację widziałem pierwszy raz. O kurwa…

Film do zobaczenia tutaj.

Wesołych Świąt!

Posted by Adam on 24 grudnia, 2019
Blog, Ludzie, Na poważnie / No Comments

Zabawa w chowanego

Posted by Adam on 14 maja, 2010
Internet, Komputery, Na poważnie / No Comments

Zbieram się powoli z tej maszyny. Nie wyrabia, powoli zalicza coraz więcej padów… Poszukuje na chwilę obecną jakiejś godnej alternatywy. Mowa oczywiście o dedyku. Lub łączu, ale o tym później. Potrzebuje czegoś w granicy

  • 2x Xeon 2,8GHz
  • 4 Gb RAM
  • 2 dyski około 100Gb spięte w RAID 1
  • Łącze albo ~20 Mb albo pakiety transferu 500-800Gb/mc
  • Minimum 2 IP  w cenie
  • Pomoc techniczna 24/7/365

Obecna zabawka w OVH już jest za ciasna. Na dodatek dysk SAN nie jest specjalnie szybki, przez co po nieoczekiwanym padzie serwer potrafi wstawać nawet 20 minut. Trochę długo… zasadniczo trochę ZA długo.

I teraz tak. Każda firma gdzie się zgłosiłem po pomoc w tym temacie odpowiedziała dość szybko. Najdłużej zajęło to ATM, ale… jestem na chwilę obecną pod wrażeniem ich polityki dbania o klienta. Koledzy z Rybnika odpowiedzieli jako pierwsi już po 1 dniu, lecz potem kontakt się urwał (?). Nie odpowiadają na maila a ofertę mieli bardzo fajną. Nie chcą nowego klienta z kilkoma maszynami? To nie.

Wracając do ATM. Pani która wzięła moją ofertę pod swoje skrzydła jest… strasznie miła i sympatyczna przez tel. Trafiłem akurat jak wyjeżdżała na urlop. Umówiliśmy się telefonicznie że podrzuci mi ofertę na spokojnie jak wróci – za 10 dni. O dziwo po kilku dniach dostałem maila i smsa z pytaniem o dane adresowe na kogo wystawić ofertę i po kilku godzinach ją otrzymałem. Na koniec telefon czy aby na pewno oferta doszła – (nigdy nie wysyłam potwierdzeń odbioru, bo zwykle kończy się to tak „ooo widzę że odebrałeś moją wiadomość. To jak będzie? Czekam na odpowiedź”) Patrząc po zachowaniu pomocy z innych firm – nie tylko zajmujących się ogólnie pojętą informatyką – mogę śmiało polecić im zżynanie zachowań z ATM. Dzisiaj jeszcze kolejny telefon – czy pasuje mi oferta, luźna rozmowa, kiedy bym chciał podpisywać ewentualną umowę itp itd. Mimo że ceny mają trochę wygórowane, to jednak serwer stojący w Altusie w Katowicach jest kuszącą ofertą.

A reszta ofert nie wyróżnia się z tłumu. Dane podane na stronie – klikasz 'zamawiam’ i masz. Bez pewności jak to działa

Wracamy do potrzebującego człowieka. Poza serwerem poszukiwał bym firmy która jest w stanie dostarczyć do Wojkowic/Piekar/Siemianowic łącze na poziomie 20-50MB symetrycznie oczywiście, oraz zapewnia pule 15-30 publicznych IP do wykorzystania. Nie mówię tutaj o 3S, bo oni to już w ogóle mają cennik. Mimo że wiem że są naprawdę solidni, to jednak nie ta liga. Jakieś alternatywy? No właśnie. Zabawa w chowanego/szukanego czas zacząć. A więc

3…2…1… szukam!

Poszukuję

Posted by Adam on 03 maja, 2010
Internet, Na poważnie / No Comments

… zgodnie z zasadą „szukam i szukać będę”, 2 osób do pomocy – umowa zlecenie, o dzieło – ganz egal. A więc są to:

Grafik, designer czy jak zwał tak zwał

Oferujemy:

– praca w młodym rozwijającym się zespole,
– możliwość rozwoju zawodowego,
– ruchome godziny pracy,
– możliwość pracy z domu, częste zlecenia,
– wysokie wynagrodzenie

Wymagamy:

– perfekcyjna znajomość programów graficznych
– znajomość języka angielskiego w stopniu pozwalającym komunikować się bez przeszkód,
– uzdolnienie plastyczne
– zmysł kolorystyczny
– terminowości i dokładności
– kreatywności
– mobilności
– komunikatywność
– mile widziana podstawowa wiedza z zakresu projektowania www
– własnego samochodu
– wiek 18-30 – żeby wpasować się w zespół.

Continue reading…

Ostatnie przemyślenia…

Posted by Adam on 11 maja, 2009
Na poważnie, Prywatne / No Comments

… już sam tytuł mnie zastanawia. Bez czytania!  W jakim znaczeniu są to ostatnie przemyślenia? Znaczeń przecież może być wiele – ba nawet bardzo wiele (ze względu na mój CZAS – nie będę ich wszystkich opisywał). Ostatnie czyli że chce sie zabić i są to moje ostatnie, albo postanawiam już więcej nie myśleć  więc uznaję je za ostatnie, a może chodzi o czas? Ten upływający. Czas który ponoć (jeszcze tego nie zweryfikowałem) leczy rany. Choć po jednym z wpisów na pewnym blogu który jednak odwiedzam dość regularnie(nie zważając na czas który upłynął), można wywnioskować że czas leczy rany i nawet dobrze mu idzie!

a jak to działa?

Wydaje mi się że na efekty działania czasu (leczenia ran) wpływ mają chyba strefy czasowe. Te których to na ziemi jest 24… co 15 stopnie… wiecie podstawa na geografii. Inna strefa, inaczej czas leczy. Tak to chyba działa. Ja nie sprawdziłem, więc jeśli ktoś to zweryfikuje, czekam na informacje. Apropo czasu… ja rozumiem że są różnice „w poprzek”. Prawda.. inny czas w Katowicach, inny w Paryżu. Ale żeby to działało „pionowo”. Chyba po prostu świat idzie do przodu, a ja za nim nie nadążam. Żeby czas był inny u mnie, na północy (w księstwie), i na południu(tam gdzie mają największy w Polsce dworzec kolejowy)? No bez jaj. Ziemia się owszem troszkę przekrzywia w te i wewte, ale to nie pociąga za sobą chyba aż takich konsekwencji…

Konsekwencje

… ale czego? Dzisiejszego wyjazdu do Kopernika? Malwinę bolą żebra, p.Kasia się na mnie po-wkurzała że jej przeszkadzałem, po-zlewaliśmy z Lidką, a poza tym zmarnowany czas. Konsekwencje ostatnich miesiecy? Pójdę do piekła, (grozili mi też więźniem – ale chyba mnie nie wsadzą – w sumie pikuś w porównaniu z piekłem), na szczęście skończył się pobór, bo książeczkę mam niepodpitą od 1.5 roku (mam zaświadczenia że studiują, ale nie miałem owego czasu by to podrzucić do WKU – oficjalnie i tak jestem przeniesiony do rezerwy). Z takich najbliższych konsekwencji – ból brzucha po wczorajszej pizzy z Maximusa. Nie była zła, ale nie umywa się do pizza hut czy tym bardziej do tej z Kanionu.

Future Simple

To była przeszłość. A co z przyszłością? Ha.. to dopiero niespodzianka.