Taki informatyczny żarcik się pojawił na bashu dzisiaj.
<dp> Chello ma teraz za darmo 30mbps…
<tomaszQ> Wolalbym 30mb UPLOADU a 2 downloadu ;)
<anonim> A ty co, Robin Hood?
Taki informatyczny żarcik się pojawił na bashu dzisiaj.
<dp> Chello ma teraz za darmo 30mbps…
<tomaszQ> Wolalbym 30mb UPLOADU a 2 downloadu ;)
<anonim> A ty co, Robin Hood?
Po porostu jestem pod wrażeniem. Zaczęło się od tego, że wszedłem na Google Analitics podpięte pod tego bloga. Widziałem już różne frazy, ale to już przeszło samo siebie:
Z ciekawości wpisałem ww frazę, i co zobaczyłem? Zobaczie sami:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=poland+developer+group+oszust&btnG=Szukaj&lr=
Jak się okazuje miała odbywać się jakaś konferencja. Słyszałem już o C2C – Communities 2 Communities już w tamtym roku, jak jeszcze byłem członkiem organizacji.
Troszkę mnie to „zaciekawiło” i zacząłem kopać dalej. Gdzie się dokopałem? Na początku na stronę Pana Karola Stilgera(link). Opisuje on w poście „Zmiana adresu witryny Konferencji C2C” jak to organizacja się dzielnie zachowała.
Aktualizacja (16.04):
Pragnę tutaj dodać, że konferencja C2C się odbyła i nie byłą organizowana przez PDG. Ta część wpisu odnosiła się tylko do zachowania organizacji dotyczącego adresu internetowego konferencji.
Kolejne poszukiwania zupełnie z innej beczki oferowały jeszcze ciekawsze doznania. PDG organizowało konferencję Techfest, ale o tym to sobie sami poczytajcie pod adresami:
List otwarty prelegentów: http://wss.pl/frmThread.aspx?tid=63548
Komentarze pod Newsem na WSS: http://wss.pl/NewsList/1,10726/Comments.aspx
Tutaj jeszcze podaję adres strony głównej konferencji: techfest2009.pl. Myślę że wpis na niej mówi sam za siebie. Czekam tylko kiedy kolejny raz ktoś zwróci się do mnie o pomoc przy kontakcie z Organizacją. Pragnę zatem ogłosić, że nie jestem już w żaden sposób powiązany z Organizacją Poland Developer Group, i nie mogę w żaden sposób pomóc przy dochodzeniu swoich praw – względem organizacji.
Ta… to było do przewidzenia. Nie wiem czy pamiętacie akcję “Wywieśmy flagę pomóżmy naszym” czy jakoś tak. Wszystkie takie akcje mnie osobiście kojarzą się tylko z jednym, z portalem nasza-klasa. Akcji było pełno, od wspomnianej wyżej flagi (zrobionej przez Tyskie jak mnie pamięć nie myli), przez “nie płace naszej klasie” a kończąc na wklejaniu zaginionych piesków, czy grafik “biorę udział w konkursie…”. Co przyniósł dzisiejszy dzień? Akcje tak zwanego Pokolenia JP2. Rozumiem wielki Człowiek (pisane przez duże “C”), największy z Polaków etc, ale co daje “Wam” wklejanie jakiegoś obrazka?! Pół profili na n-k ma “sweeetaśny” obrazek, i “łączy” się z Papieżem. Ruszcie dupe do kościoła, a nie wklejajcie takie obrazki. To się chyba hipokryzja nazywało…
(mówię/piszę to z premedytacją, bo chyba większość poza wklejeniem obrazka i zaspokojeniem swojego ego – “wkleiłem to jestem cool”, nie zrobi nic) A jakby zapytać za 2 miesiące (ba! nawet za miesiąc) któregokolwiek kiedy była rocznica śmierci Papieża to dopiero byłby „cyrk”.
Od czego by zacząć. Od początku jak to zwykło się mawiać. Wiele osób/portali pisze o naszej klasie, mimo że czasy jej świetności i blasku już powoli mijają. Serwis jak to zwykle w przyrodzie bywa już się nie rozwija w takim tempie w jakim zapewne chcieli by Twórcy. Cały czas są rejestrowane nowe konta, ale ich ilość cały czas spada. Klasyczny przykład fazy dojrzałości strony. Spora część moich znajomych już w ogóle tam nie zagląda. A szkoda, bo pomysł serwisu który umożliwia odnowienie znajomości ze starych szkolnych lat, był i jest jak najbardziej szczytny.
Po prawie roku „współpracy”, zakończyłem działalność w organizacji/stowarzyszeniu – jakkolwiek by to nazwać. Działalność działalnością, ale sposób w jaki się dowiedziałem że już „nie działam” jest bynajmniej śmieszy… od Ościka, gdyż prezes Michał nie raczył mnie o tym poinformować. Ani mnie ani Ady. Mnie to nie ziębi ni parzy… bardziej śmieszy. Podejście do sprawy na poziomie podstawówki. Nie lubię Cię – nie chce się już z Tobą bawić – oddaj moje klocki. Organizacja się zapewne niestety nie rozpadnie, bo wcieli się w nią ludzi ze Śląskiej Grupy ale jak to było powiedziane w Nigdy w życiu Lejdis „nie mój cyrk, nie moje małpy…” Dziwi mnie tylko podejście Tomka, że chce coś tutaj jeszcze wyjaśniać. Swoją drogą i tak chcieliśmy się z tego wynieść, gdyż jak to miało miejsce w tym momencie prezes ma całkowitą władzę w org, i może zrobić WSZYSTKO za plecami członków. Że też jeszcze nie wpadł na pomysł żeby nałożyć obowiązkowe składki np po 50 zł miesięcznie na „realizacje celów statutowych”. Czekam tylko na potwierdzenie pisemne – i jestem wolny człowiek :)